śr 28 sty, 2015
drax, głowa do góry.
Chwila zastoju dotyczy wszystkiego co człowiek robi.
Pójdziesz na siłkę, poćwiczysz i po chwili staniesz w miejscu z budowaniem masy.
To samo z graniem.
Ja swoją PSRkę kupiłem dokładnie w lutym 2014. Przez cały rok widziała światło dzienne tylko kilka razy.
Od 3 stycznia 2015 nie chowam jej i codziennie coś tam próbuje grać.
Głównie to biesiadne, bo najszybciej wpadają w ucho a takie najłatwiej gra się na początku.
Pierwszą melodią jaką zagrałem z akompaniamentem i akordami to Katiusha. Uczyłem się chyba ze 2 dni zanim zacząłem grać już w miarę zadowalająco. Doszedłem nawet do tempa 190 bez pomyłek.
Później przyszedł czas na kilka innych piosenek, typu disko polo, również z akompaniamentem i oczywiście akordami.
Jak pisałem wyżej, pewien przełom nastąpił dopiero w styczniu tego roku.
Codziennie gram sobie po 4-5 godzin, średnio 3-4 dni na jedną piosenkę.
Jak już umiem, biorę się za następną.
Wydaje mi się że lada moment będę chciał pójść jeszcze dalej, ale nie wiem jak.
Prawdopodobnie zgłoszę się do Szkoły Yamaha, bo jest w Kielcach.
Zawsze coś nowego się będzie można nauczyć.
Marzeniem, które chcę zrealizować w tym roku, jest Tyros 5, nówka ze sklepu, ale do tego muszę umieć grać i wycisnąć co tylko się da z mojej PSR E433.
Nie poddawaj się. Zrób chwilę przerwy od grania.
Zastanów się czego dalej byś się chciał nauczyć. Pooglądaj sobie to na youtubie przez dzień lub nawet kilka dni. Później siadaj do swojej i graj.
Głowa do góry. Każdy ma chwilę zastoju.
Pozdrawiam
adamm