Witam wszystkich.
Wracam do gry po 10 latach przerwy (wcześniej 8 lat gry na chyba zabytkowym już dzisiaj Casio CT-670) i chyba przyszedł czas na wybór czegoś z obecnej epoki.
Pomimo bardzo długiej przerwy zauważyłem, że bardzo szybko sobie przypominam i pomimo to, że palce już jakoś mniej biegłe, to pamięć mięśniowa trzyma długo. Z nut keyboardowych (pianino to trochę inna bajka) jestem w stanie zagrać niemal wszystko, jednak chciałbym teraz trochę pobawić się w tworzenie własnych aranżacji.
W związku z tym przyszedł dylemat co wybrać :)
Wstępnie, w budżecie do 1500 zł wybrałem Yamahę E443 i Casio CTK- 6250/6200. Porównując jednak wydaje się, że jeśli chodzi o możliwości Casio wydaje mi się nieco z przodu (szerszy sekwencer, polifonia 48 vs 32). Z drugiej jednak strony Yamaha kusi podobno lepszą jakością styli/tonów i generalnie dźwięku - tylko czy w tym budżecie też tak jest?
Czytając o tych instrumentach znalazłem info, że Yamaha umożliwia wgrywanie przez USB styli (tylko 5) w formacie STY.
Czy Casio ma w ogóle taką możliwość (ewentualnie w innym formacie)? - nie znalazłem nic na ten temat.
Pojawia się też info, że Yamaha niedługo wypuści nowa wersję w tej klasie, czyli model PSR-E453 - czy coś wiadomo na jej temat więcej? Może warto zaczekać?
Będę wdzięczny za sugestie i podpowiedzi!